Proszę Cię, zróbmy to, ucieknijmy bardzo bardzo daleko.
Na śniadanie.
Na herbatę.
Na koc.
Na przytulenie.
Znów zaczynam się bać.
O kolejną duszę.
O kolejne ciało.
Tak wiele chciałabym zrobić.
A tak mało ode mnie zależy.
Może chuda nie będę się bać.
Może chuda nie będę nic czuć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz