poniedziałek, 7 września 2015

pomocy

Nie wierz odbiciu.
Nie wierz cyferkom.
Nie wierz głowie.
Na szklanej wyroczni ciągle mniej.
A ja się gubię.

Odnajdź mnie.
Szukaj mnie w słowach, w gestach, w kolacji, w zaparzanej wieczornej herbacie. Szukaj mnie w spojrzeniach, w błagalnym nie odchodź, w pełnym nadziei kocham. I nie mów, że jest źle, że kiedyś byłam inna, że czekolada naprawdę może smakować, że coś się dzieje, ale nie wiem, co, że na moim miejscu rzuciłbym się na jedzenie, bo to nieprawda, to tak nie działa, to jakby człowiekowi bez rąk i prawa jazdy kazać prowadzić samochód.

Odnajdź mnie.
Bo ja sama
Siebie nie umiem znaleźć.

1 komentarz:

  1. teoretycznie, chyba da się stąd odejść.
    może właśnie do kogoś kto kocha, ale pod warunkiem że też się kocha, bardziej niż wagę i (nie)jedzenie. a potem i tak to wraca w najmniej oczekiwanym momencie. ja wierzę że się da, ale do tego potrzeba długiej i ciężkiej pracy do której sama się nadal nie zabrałam.

    OdpowiedzUsuń