niedziela, 9 sierpnia 2015

No title

Mniej niż pięćdziesiąt. 
A było już 53 i nadzieja. I  szczęście w oczach Mamy. Miałam ochotę skakać z radości. 
Kiedy "nie będę jeść słodyczy" przerodziło się w obsesję?
Kiedy przestałam umieć się zatrzymać?
Kiedy był ten moment?

2 komentarze:

  1. Dlaczego wciąż ulegasz anie...przecież ona nie chce dla ciebie dobrze. Widzisz było dobrze wszyscy byli szczęśliwi dzięki tobie. Postaraj się skarbie xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle się martwię,nic innego nie jestem w stanie napisać żeby Cie nie wkurzyć,przecież to nie Twoja wina.

    OdpowiedzUsuń