Choroba psychiczna to strasznie samolubna rzecz.
Poddałabym się.
Gdyby nie Ty, poddałabym się.
Bo im jest mniej, tym większą siebie widzę.
Staram się, próbuję. Czasem troszkę nie wychodzi i zapominam, że powinno być 5 posiłków i są 3, ale to nic nie szkodzi, bo są duże, bo jem rzeczy, których normalnie nie jadłam, bo nie boję się dwóch naleśników, bo nie odmierzam wartości łyżki jogurtu naturalnego.
Ile jem? 1500? Tak oblicza moje oko. Plus minus tysiąc pięćset kalorii dziennie. Za dużo? Za mało? W sam raz? Nie wiem. To nie jest najważniejsze.
Cudownie,nareszcie dobre wiadomości! Kochanie,będzie dobrze! Przeczytaj post u mnie,wygramy tą walkę! <3
OdpowiedzUsuńSkarbie pamiętaj że jestem z tobą....ja nie chciałam wygrywać z aną chciałam jej się poddać ale nie dałam rady bo uprawiam sport. Życzę Ci kochana powrotu do zdrowia trzymam mocno kciuki xx
OdpowiedzUsuń